Izabela Trojan oraz Paulina Brzęk zostały wybrane spośród kilkunastu zaproszonych na casting Pań, które przełamały wstyd i zgłosiły swoją kandydaturę do akcji metamorfozy „Kobieta Zmienną Jest”. O motywacjach, obawach, wsparciu ze strony najbliższych i wizji „nowej siebie” rozmawiam z nimi w szatni klubu fitness. Przed ich kolejnym, wspólnym treningiem z Anią Adamczyk. Absolutnym fundamentem całego planu zmian, przygotowanego dla dziewczyn przez wszystkie specjalistki biorące udział w akcji.
Co było impulsem do wysłania maila zgłoszeniowego?
Paulina Brzęk: Ogłoszenie o castingu mignęło mi na Facebooku. Nie zastanawiałam się długo. Poprosiłam starszego syna o pomoc w zrobieniu wymaganych zdjęć całej sylwetki. Dołączyłam je do kilku zdań o sobie i po prostu wysłałam wszystko do dziewczyn. Dopiero później, szczególnie po telefonie o zakwalifikowaniu się do castingu – nadeszły wątpliwości.
Rodzina i znajomi byli wtajemniczeni w Twoje plany?
Izabela Trojan: Siostra i mama wiedziały o tym, że wysłałam zgłoszenie do akcji. Mężowi nie zdradziłam na początku niczego. Tak się złożyło, że odebrałam telefon z informacją o wygranej, jadąc z nim w samochodzie. Był w szoku, gdy opowiedziałam mu wszystko. Ale bardzo szybko poczuł dumę i teraz mocno mnie wspiera.
Pierwszym uczuciem gdy dowiedziałaś się o tym, że trafiłaś do finałowej dwójki było…
Paulina Brzęk: Ogromne zaskoczenie. Duma, że przekonałam do siebie organizatorki i niesamowita radość. Wręcz skakałam ze szczęścia. Od dawna chciałam coś ze sobą zrobić. Wiedziałam jednak, że bez solidnej dawki wsparcia to się nie uda.
![casting-2](http://www.bochnianka.pl/wp-content/uploads/2016/04/casting-2.jpg)
Minął już pierwszy tydzień akcji. Czy coś już się u was zmieniło?
Izabela Trojan: Zdecydowanie. Nowa dieta przepisana przez Agnieszkę Kupczyk daje pierwsze efekty. Pozbyłam się zgagi i refluksu żołądka. Odstawiłam cukier. Dużo osób mówi mi, że lepiej wyglądam na buzi. Siostra pozazdrościła mi tej rewolucji w życiu i razem ze mną podjęła się walki o zdrowie i utratę kilogramów. To dodatkowy atut całej akcji i silna motywacja dla mnie.
Paulina Brzęk: Odczuwam same pozytywy nowej diety i regularnych ćwiczeń. Codziennie rano, budzę się z energią jakiej dawno nie czułam. Zapisałam swoich synków na zajęcia z piłki nożnej. Chciałabym bardzo, żeby moja przygoda z metamorfozą odbiła się również pozytywnie na życiu całej mojej rodziny. Żebyśmy spędzali więcej wspólnego czasu w aktywny sposób.
Obie mieszkacie w małych miejscowościach. Z pewnością sporą obawą związaną z udziałem w metamorfozach, była reakcja sąsiadów i innych mieszkańców. Czy jest coś jeszcze czego się obawiacie?
Izabela Trojan: Miałam świadomość tego, że w moim środowisku decyzja jaką podjęłam, może być uznana za kontrowersyjną. Jakież ogromne było moje zdziwienie gdy w dzień po opublikowaniu na Facebooku, zdjęć moich i Pauliny – otrzymałam tak wiele słów wsparcia. Mało tego. Moje znajome i koleżanki wypytują mnie o wszystko. Muszę wysyłać im numery kontaktowe do dziewczyn. Wydaje mi się, że ośmieliłam je swoim krokiem. I one też tak chcą.
Paulina Brzęk: Mam obawy co do tego czy podołam wszystkiemu. Nie chcę nikogo zawieść, szczególnie swojej rodziny. I organizatorek, bo swoim wyborem dały nam duży kredyt zaufania. Oraz niesamowitą szansę na odzyskanie siebie. Zawsze na wszystko miałam czas, tylko właśnie nie na siebie. Teraz uczę się tego jak pogodzić obowiązki w domu i pracy z zadbaniem o swoje zdrowie, wygląd i samopoczucie.
Czyli widzimy się za równe trzy miesiące i witamy się moim okrzykiem „WOW”?
Izabela Trojan i Paulina Brzęk: Zdecydowanie TAK!
Całą akcję możecie śledzić na profilu „Kobieta Zmienną Jest”.