Ludzie

Wiktor Orzeł – piszę, więc jestem.

Wiktor Orzeł. Bochnianin. Rocznik 1990, absolwent II Liceum Ogólnokształcącego w Bochni, ukończył kulturoznawstwo. Zawodowo związany z agencją reklamową. Prywatnie – literacka dusza oraz przenikliwy obserwator otaczającego go świata. Lotny umysł tworzący poezję z tego co podrzuca mu codzienność. Z prawie 22 tysiącami fanów na Facebooku i gotową do wydania debiutancką książką stanowi przykład talentu młodego pokolenia.

Szelest przerzucanych stron książek towarzyszył mu od dziecka. Pierwsze były rozwijające wyobraźnie bajki, które wciągały w wyimaginowaną rzeczywistość. Następnie przyszedł czas na lekkie powieści z dreszczykiem. Z biegiem czasu rozsmakował się w fantastyce, która z kolei ustąpiła miejsca na półce literaturze klasycznej. Potrafił przez weekend pochłonąć kilka tytułów na raz. Im więcej słów kolekcjonował, tym bardziej utwierdzał się w odczuciu, że powinien pisać. Zaczął od założenia internetowego portalu pisarskiego. Nie byłoby w tym nic zaskakującego gdyby nie fakt, że miał wtedy 16 lat…

Kawa, książki, papierosy

Umawiamy się na kawę w jednym z krakowskich barów o nietuzinkowej nazwie „Pierwszy Lokal Na Stolarskiej Po Lewej Stronie Idąc Od Małego Rynku”. Ulubione miejsce Wiktora. W Krakowie pracuje oraz mieszka, ale to w Bochni wszystko się zaczęło. Książki były dla niego ważne od najmłodszych lat, a jako nastolatek czuł już, że najlepszym sposobem na rozwijanie swojej pasji będzie zaistnienie w internecie. Ideą powstałego w 2006 roku portalu pisarskiego, którego jest założycielem (www.portal-pisarski.pl) było zebranie w około siebie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Udało się. Na portal zawitali mniej i bardziej doświadczeni literacko użytkownicy. Jego miejsce w wirtualnym świecie rozwijało się. W 2010 roku zaowocowało to pisarskim debiutem Wiktora, w postaci opowiadania „Lampisko Ty moje”, opublikowanego w wydanej na papierze Antologii Opowiadań Fantastycznych – „Przedświt”. Przez cały czas szlifował warsztat, poprawiał styl, szukał inspiracji i pisał. Na starej maszynie do pisania, z tlącym się z wolna papierosem w dłoni…

21-04-16_wiktor-orzel-2

Niecodzienna dzienność

W rytmie codzienności zaczął dostrzegać pewną prawidłowość. W drodze do pracy, w kolejce w sklepie, w zatłoczonym tramwaju – wszędzie otaczały go słowa. Pozornie rozrzucone, banalne, wypowiadane, szeptane czy bezmyślnie wykrzyczane. Zaczął je zbierać, zapisywać, kolekcjonować. Jak sam o tym mówi – „podnoszę przypadkowe wypowiedzi z bruku”. Nie zachowuje ich jednak dla siebie, a dzieli się z czytelnikami swojej dzienności. Jest to kolejny projekt Wiktora. „Dzienność” pojawiła się na Facebooku w 2014 roku.  Wiktor publikuje tam swoje „pozorne wiersze”, powstałe ze zlepienia zasłyszanych słów anonimowych osób. Taka forma literacka zachwyciła czytelników. I zachwyca nadal. Jest ich już prawie 22 tysiące! Głównie to młodzi ludzie, którzy odnajdują w zszywanych, słownych obrazach – odbicie swojej własnej codzienności…

Piszę, więc jestem…

W lutym tego roku postawił symboliczną kropkę w ostatnim zdaniu swojej pierwszej książki o przewrotnym tytule „I tak dalej…”. Jest to opowieść o życiu młodego człowieka zmagającego się z życiem, mieszkającego w Krakowie. Czy w bohaterze będzie można odnaleźć odbicie Wiktora? Gdy pytam o to uśmiecha się tajemniczo. Żeby to ocenić, trzeba poczekać na wydanie książki. To najtrudniejszy moment procesu pisania. Ale Wiktor jest mocno zdeterminowany i mówi wprost „Ja to wydam w tym roku!”. Wiktor Orzeł, lat 26, niewątpliwy talent. Warto zapamiętać to nazwisko. Jak już rozwinie skrzydła to ich szelest poniesie się szerokim echem…