Podróże

Para podróżników z Bochni chce objechać Afrykę terenówką

Wyruszają już za kilka dni. W minioną sobotę w jednym z bocheńskich lokali zorganizowali spotkanie ze znajomymi i przyjaciółmi, by naładować się energią, opowiedzieć o przygotowaniach, no i pożegnać się na trochę. Na jak długo? Nie wiadomo. Ta ambitna podróż nie ma zakreślonych ram czasowych. Dominika i Marcin Kozłowscy chcą się nacieszyć Afryką do syta.

– Tak podróżować lubimy najbardziej. 2-3 tygodniowe „urlopy” zupełnie nie dają możliwości odcięcia się od tych wszystkich codziennych spraw, które każą nam twardo stąpać po ziemi – wyjaśnia Dominika na blogu projektu TransAfrica. – Kiedy wyjeżdżasz na dłużej tak realnie możesz zrozumieć kulturę, która cię otacza, obserwować, zadawać pytania, wyciągać wnioski. Najważniejsze, że masz w sobie siłę i chęć żeby ten świat poznać, a nie tylko potrzebę odpoczynku i resetu od rzeczywistości.

Nowy cel: Afryka

Podróże na czterech kołach nie są im obce, bo mają za sobą kilka wypraw w niedostępne rejony Azji (przejechali w sumie 100 tys. kilometrów). I choć – jak sami przyznają – nie wszystko tam jeszcze widzieli, to zaczęli szukać świeżości i nowej inspiracji. I tak postanowili: Afryka!

Do tej wyprawy przygotowują się od 2 lat. Był to czas zgłębiania lektur poświęconych kontynentowi i krajom, przez które przyjdzie im przejeżdżać, rozmawiania z podróżnikami, szczepień, układania planu wizowego, no i budowania specjalnego campera (o nim poniżej).

Wyruszają za pięć dni, nie wiadomo kiedy wrócą. – Ponieważ kontynent jest dość spory, a odległości do pokonania pokaźne uznaliśmy, że lepiej byłoby wgłębić się w nią całkowicie, tak, żeby na dłuższą chwilę poczuć się jej częścią a nie tylko chwilowym, przelotnym gościem – wyjaśniają. I dodają: – Na czarnym kontynencie chcemy powalczyć ze stereotypami i udowodnić, że Afryka to nie tylko bieda, przestępczość i choroby. Pokażemy jak dużo ten ogromny kontynent ma do zaoferowania, jak bardzo jest różnorodny i odmienny od uproszczonego obrazu często powielanego bezrefleksyjnie.

Czy to jest bezpieczne?

Dominika i Marcin jadą SAMI. Tak jest łatwiej. – Chyba dorośliśmy do samodzielnej podróży. Oczywiście ma ona swoje plusy i minusy, ale nasze doświadczenia trudności z dograniem na długą trasę innej ekipy przy poprzednich podróżach przeważyły. Za dużo mamy tu logistyki i za dużo miejsc do zobaczenia żeby iść na kompromisy – wyjaśniają.

Objechanie Afryki to podróż przez 30 (!) krajów. – Wizy w większości załatwiać będziemy w ambasadach po drodze, co będzie dla nas zupełnie nowym biurokratycznym doświadczeniem. Liczymy się z tym, że gdzieś na trasie możemy trafić na mur i wizy nie uzyskać, ale to dopiero wtedy będziemy się martwić – wyjaśnia Dominika i dodaje: – Jest parę krajów, które najchętniej byśmy ominęli ale się nie da. Niemniej, bezpieczeństwo ponad wszystko i żadnego guza na siłę szukać nie będziemy. Wiemy, które rejony omijać szerokim łukiem, gdzie nie zapuszczać się wieczorami i które trasy traktować stricte tranzytowo.

W ciągu ostatnich miesięcy para poddała się też szczepieniom, które mają chronić przed ewentualnymi dolegliwościami przy zetknięciu europejskiego organizmu np. z afrykańską wodą…

Samochód

Para podróżuje wspólnie od 11 lat, zawsze na pokładzie ukochanego Nissana Patrola. Na potrzeby wyprawy do Afryki w ostatnim czasie samochód został – z wydatną pomocą bocheńskich firm – całkowicie przebudowany. – Projekt trawiłem około roku. Poprzedzony był obserwacjami aut innych podróżników, konsultacjami znajomych oraz innych konstruktorów, aż doczekał się pierwotnego kształtu. Rzeczywistość nieco go zweryfikowała jednak oczywiście na korzyść komfortu użytkowania.

Po przebudowie nowy-stary Nissan Patrol wygląda imponująco! Pojazd oprócz wzmocnień konstrukcyjnych zyskał przede wszystkim część kontenerową, a w niej miejsce do spania, kuchnię i łazienkę. Samochód wyposażono też m.in. w panele solarne, czy rozkładane zadaszenie zewnętrzne przydatne na postojach.

Plan podróży

DOJAZD: Polska – Grecja (ok. 2 tys. km) – Aleksandria (prom ok. 1 tys. km)

AFRYKA WSCHODNIA: Egipt, Sudan, Etiopia, Kenia, Uganda, Rwanda, Burundi, Tanzania, Zambia, Malawi, Zimbabwe, Mozambik, RPA (ok. 20 tys. km).

AFRYKA ZACHODNIA: Botswana, Namibia, Angola, Demokratyczna Republika Konga, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigeria, Benin, Togo, Ghana, Burkina Faso, Mali, Senegal, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko (ok. 20 tys. ok)

POWRÓT: Maroko – Polska (ok. 4 tys. km)

W sumie bocheńską parę podróżników czeka pokonanie 50-60 tys. kilometrów.

O projekcie TransAfrica

Więcej na temat wyprawy przeczytacie na stronie www.grupawschodu.pl. Znajdziecie tam rozwinięte opisy przygotowań do wyprawy, a także bloga, na którym Dominika i Marcin opisywać będą swoją podróż. Trzymamy kciuki!